wtorek, 18 marca 2014

Wielkanoc

W tym roku pierwszy raz zakupiłam gęsie wydmuszki - pierwszy raz, bo jest to "aż drugi" mój sezon wielkanocny z dekupażem, a w zeszłym roku wykonałam tylko małe próbki na jajkach styropianowych. Fuj, fuj, fuj - nigdy więcej styropianu!
Wprawdzie efekty nie były może złe
ale styropian to nie to,
trudno go zagruntować, żeby uzyskać gładką powierzchnię, no i w ogóle - nie uważacie, że pisanka musi przyjemnie leżeć w dłoni, a to zapewni tylko "produkt naturalny" :)
Zatem zamówiłam tychże produktów naturalnych najpierw paczuszkę 10 sztuk, a następnie zaraz domówiłam kolejnych 20! Wprawdzie nie wiem, czy mi weny wystarczy (znam takie, które machnęły sto i szykują się na następne, ale ja się zbyt szybko nużę...), ale generalnie gęsie jajo to jest to! Białe, gładkie, dość duże i twarde, nie tak wrażliwe jak kurza wydmuszka, no po prostu stworzone do dekupażu :)
Produkcja ruszyła i na razie efekty są następujące:





6 komentarzy:

  1. To jestem pierwsza :) i mój komentarz już zawsze będzie miał numer uno :)
    Gratuluję założenia bloga, będę trzymać kciuki.
    No i porywam moją sówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha... Tutaj druga ale w innym wątku pierwsza ;)))
    I ja też trzymam kciuki ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane Wy moje :) Witam Was i nie dziękuję za te kciuki, żeby nie zapeszać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję:) Ślę ciepłe myśli:) Lubię Twoje prace, ale to już wiesz, co nie? :)
    Ataner

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpadłam w odwiedzinki, gratuluję założenia bloga, będę tu zaglądać :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Renia, Kruszyna, dziękuję za odwiedziny, ściskam serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń