Moja przyjaciółka kolekcjonuje anioły. Tego zobaczyła u mnie w "stanie surowym", czyli z surowej, nieszkliwionej ceramiki biskwitowej, i chciała nieomal porwać zaraz-natychmiast, ale powiedziałam, że trzeba chociaż przelakierować, żeby się nie brudził... No ale przecież nie mogłam go tylko polakierować :)
Dekupaż w wydaniu oszczędnym, motyw serwetkowy, złocenia folią, cieniowania przy użyciu sypkiej miki i odrobiny pasty postarzającej.
.... a Louise.... bo uzupełni wystrój mieszkania z elementami stylizowanymi na ludwika ;)
niedziela, 20 września 2015
poniedziałek, 14 września 2015
Ramka
Ramka to była, rameczka właściwie, mała, sklecona z jakichś listewek... Zasadniczo ozdabianie ram do mnie nie przemawia, bo uważam, że rama nie może być konkurencją dla obrazu czy zdjęcia w niej umieszczonego, no ale kiedyś jakoś tak mi wpadł w ręce kawałek koronki, no i ona jakoś tak przypadkiem była tej samej szerokości co ramka, no i jakoś tak... Samo poszło :) Oprawiłam w nią "obraz" (-eczek) zrobiony z wydrukowanej w sepii fotografii spod Mariackiego w Krakowie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)