poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Tęsknota za podróżą...

Pudełka na chusteczki to bardzo popularny obiekt dekupażowy - i bardzo przyjemny "w obróbce".
Więc właściwie nie wiem, dlaczego ich nie robię :) Jak dotąd wykonałam słownie dwa... Muszę chyba poprawić zaopatrzenie w surowe chusteczniki.
Ten zrobiłam konkretnie z powodu serwetki, która bardzo mi się spodobała i chciałam wykorzystać motyw w całości.
Et allors, Hotel Des Voyageurs :)

czwartek, 17 kwietnia 2014

Jajecznica, czyli wesołych świąt!

Doprawdy już wystarczy tych pisanek :) Wprawdzie moja produkcja tegoroczna w łącznej liczbie nie przekraczającej trzydziestu sztuk jest niczym w porównaniu do niektórych znanych mi osób, które potrafiły zrobić ich ponad sto... Ale jak dla mnie wystarczy.
Ostatnia seria jajeczna!

wtorek, 8 kwietnia 2014

Na górze róże, na dole fiołki

... czyli nuda już, panie, bo wciąż jaja. Jeszcze tylko kilka mi zostało i do świąt coraz bliżej, więc niedługo skończy się seria jajeczna. Dzisiaj faktycznie róże i fiołki :)


niedziela, 6 kwietnia 2014

Jezioro łabędzie

... a raczej łabądkowe, bo z serwetki na pisance zmieściły się tylko małe łabądki - tak, są kiczowate :) Ale chyba na pisance ujdą... Tym bardziej, że z drugiej strony jest motyw drzew odbijających się w tafli jeziora, a druga pisanka to już tylko drzewa i jezioro, żadnych łabądków ;)

czwartek, 3 kwietnia 2014

Lakier szklący Renesans

Dziś wpis techniczny. Każdy, kto choćby liznął decoupage, wie, że ilość preparatów przeznaczonych do tej zabawy jest niemal nieskończona :) Nawet wprawnym dekupażystkom trudno jest się w tym odnaleźć, co chwila producenci wypuszczają coś nowego, a eksperymenty niestety kosztują, bo wszystkie te farby, lakiery, kleje, werniksy, media itd. nie należą do tanich. Warto zatem dzielić się własnymi doświadczeniami z zastosowania konkretnych preparatów.
Na pierwszy ogień mój ulubieniec - wodny lakier szklący marki Renesans

środa, 2 kwietnia 2014

Jedna serwetka...

... wiele przedmiotów. Rzadko powtarzam motywy, jest taka ilość dostępnych serwetek, papierów, wzorów, kolorów, głowa pęka od własnych pomysłów... Ale niektóre wzory są naprawdę hitowe :) Ten jest najklasyczniejszy z klasycznych, czyli róże. I to różowe. Ale jednak nie za słodkie - lubię ten motyw pomimo wrodzonej, silnej niechęci do różowości, słodkości, kwiatuszków, różyczek itp. uroczości.
Wzór najpierw wylądował na pudle (nie mylić z pudlem, psów jeszcze jak na razie nie dekupażowałam, choć nigdy nic nie wiadomo ;) ), później na mniejszym pudełku, a następnie na butelce-karafce. A, i jeszcze na szkatułce :)




wtorek, 1 kwietnia 2014

Koliber nabity w butelkę



Decoupage na szkle bywa niełatwy, ale w większości to bardzo przyjemna praca - ozdabianie butelek polubiłam od pierwszej próby. Ta, którą chcę pokazać, jest o tyle nietypowa, że motyw serwetkowy widoczny jest i na zewnątrz, i od środka butelki - dlatego należy ją oczywiście napełniać możliwie przejrzystymi trunkami :)